"To się nie mieści w głowie" - mówi Radiu Poznań nam Ewa Lisek, sekretarz gminy Brodnica.
Zniknęło z tego nowego naszego płotu w ogrodzeniu cmentarza komunalnego w Manieczkach 15 sztuk przęseł, 2 uliczki i brama. Przyjechali na pewno z narzędziami, łatwo wykręcili, bo to było nowe. To jest trudne do opisania, jak można przyjść w nocy i zdemontować ogrodzenie cmentarza. Ja jestem tak zbulwersowana, jak zresztą mieszkańcy, nawet policja była zbulwersowana
- mówi Ewa Lisek.
Na podstawie faktur sprzed dwóch lat gmina wyceniła straty na 20 tysięcy złotych, ale nie wyklucza, że to jest więcej z uwagi na wzrost cen stali. Władze Brodnicy proszą o wszelkie informacje dotyczące tego zdarzenia.