Szczątki w leśnej mogile przy krajowej dziesiątce znajdowały się dość płytko - około pół metra pod ziemią. Niestety, pozostaną bezimienne - nie znaleziono przy nich nieśmiertelnika. Do ekshumacji doszło dzięki działalności pilskiej Grupy Poszukiwawczej Witeź i poznańskiego Stowarzyszenia Pomost. Jej koszty pokrywa niemiecki Ludowy Związek Opieki nad Grobami Wojennymi. Związek ma pod opieką w Polsce dziesięć cmentarzy wojennych, na których są chowane szczątki żołnierzy z II wojny światowej. Takim cmentarzem dla Wielkopolski jest własnie nekropolia na Miłostowie w Poznaniu.