Była w 22 tygodniu ciąży. Okazało się, że odpłynął jej płyn owodniowy. Wcześniej lekarze zdiagnozowali wady płodu. Po przyjęciu kobiety do szpitala, płód obumarł, dobę później zmarła matka. Przyczyną była sepsa.
Rodzina kobiety w wydanym oświadczeniu napisała, że "lekarze przyjęli postawę wyczekującą" ze względu na obowiązujące przepisy dotyczące zasad legalnej aborcji. Sprawę po doniesieniu rodziny bada już prokuratura.
Dziś w Poznaniu w milczącym proteście uczestniczyło ponad sto osób. Nikt nie zabrał głosu. Kolejne osoby, które docierały na Plac Wolności, zapalały znicze. Po około pół godzinie zebrani zaczęli się rozchodzić.