Od lat żyją w zawieszeniu i niepewności. "W punkt" z Sieroszewic [VIDEO]

Wójt gminy Anatol Piaskowski mówił o stanie dróg prowadzących między innymi do wsi Raduchów, których nie można remontować.

Tam jest piękna aleja dębowa, czyli droga dojazdowa do miejscowości. Nie mogę na niej położyć asfaltu, bo być może ta droga będzie zalana

- wyjaśnia.

Sołtys wsi Masanów Stanisław Płomiński zwracał uwagę ba problemy rolników, których pola są zalewane.

Mam gospodarstwo 20 hektarów, które jest całkowicie w pradolinie Prosny. W 2015 roku miałem sto procent zalanych gruntów. Nie ma ubezpieczenia na to, ponieważ w pradolinie Prosny nikt nikomu nie ubezpieczy gruntów, jeżeli jest szansa, że to w tym roku zaleje

- tłumaczył sołtys.

Dotychczasowa decyzja środowiskowa konieczna do rozpoczęcia budowy zbiornika Wielowieś Klasztorna jest już nieważna.

"Jesteśmy znowu na etapie początkowym" - przyznał dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu Michał Wierzbicki.

"Mieszkańcy będą znowu kilka lat w niepewności co dalej" - komentował takie informacje wójt Sieroszewic, który chce, by tempo tej inwestycji przyspieszyło.
Wicemarszałek województwa Krzysztof Grabowski przekonywał, że kiedy za inwestycję odpowiadał samorząd województwa, zrobiono bardzo wiele. Zapowiedział, że w tym roku podległe administracji rządowej Wody Polskie przejmą od samorządu województwa grunty potrzebne do budowy zbiornika.

Posłanka Barbara Oliwiecka zaproponowała zorganizowanie dużej narady, by ponownie przeanalizować projekt budowy zbiornika i porozmawiać o zmianach w dotychczasowej koncepcji. Prezes Stowarzyszenia EKOklub Halina Kaźmierczak mówiła o zmianach klimatu. Jej zdaniem wykupywane grunty powinny być przeznaczone na użytek ekologiczny, a nie zbiornik. Przeciwko budowie zbiornika mokrego jest również Maciej Garbowicz z projektu Prosna od źródeł.

Raduchów - wieś widmo

"Ta wieś poszła już na zmarnowanie" - mówią mieszkańcy Raduchowa. Raduchów otrzymał już przydomek "wieś-widmo", "polska Atlantyda". To jedna z miejscowości, która zostać zatopiona pod planowanym zbiornikiem w Wielowsi Klasztornej. Mieszkańcy Raduchowa nie chcieli wystąpić w programie, ale po emisji skarżyli się, że nie mogą inwestować, a wieś wygląda jak po kataklizmie.

Jeszcze na początku XXI wieku w Raduchowie mieszkało ponad 100 osób. Teraz zaledwie 30. Mieszkańcy są rozgoryczeni, bo projekt budowy pochodzi sprzed prawie 50 lat i od tego czasu prace budowlane nie ruszyły. Domagają się decyzji, co dalej. Dziś nikt nie potrafił powiedzieć czy i kiedy powstanie zbiornik. Obecnie dokumenty dotyczące całej inwestycji przejmują Wody Polskie.

Całość programu zamieszczamy poniżej.