„W obronie Obrońcy” – konferencja poświęcona obronie dziedzictwa Jana Pawła II

Według prezesa Centrum Życia i Rodziny, media lewicowe i liberalne zarzucają Janowi Pawłowi II, że ukrywał skandale seksualne w Kościele. Zdaniem Ozdoby ataki na papieża Jana Pawła II to polska specyfika.

Ataki pod jego adresem są tak agresywne i wielowymiarowe, że trzeba stawać w obronie Jana Pawła II i jego dziedzictwa, sytuacja jest bardzo dziwna. O tym też będziemy mówić, że ataki na Jana Pawła II pojawiają się w jego ojczyźnie. Na zachodzie, gdzie religijność jest na o wiele niższym poziomie - tam tych ataków nie obserwuje się. To bardzo interesujące zjawisko - będziemy o tym mówić.

Ci, którzy nie mogą osobiście uczestniczyć w konferencji, mogą ją obejrzeć w internecie (www.bronmyjp2.pl).

Roman Wawrzyniak: Czy w kwietniu 2005 roku ktokolwiek w Polsce pomyślałby, że 17 lat później będzie trzeba organizować konferencje w obronie dziedzictwa Jana Pawła II

Paweł Ozdoba: To zaskakujące, myślę, że wszyscy pamiętamy, że w 2005 roku, kiedy papież umierał w takim kacie publicznym, wszyscy mówili - santo subito. To nie było bezpodstawne, to nie była fanaberia, my jako wierni chcieliśmy, żeby papież był szybko kanonizowany i chcieliśmy żyć jego dziedzictwem i jego nauczaniem. A dziś ataki pod jego adresem są tak agresywne i wielowymiarowe, że trzeba stawać w obronie Jana Pawła II i jego dziedzictwa, sytuacja jest bardzo dziwna. O tym też będziemy mówić, że ataki na Jana Pawła II pojawiają się w jego ojczyźnie. Na zachodzie, gdzie religijność jest na o wiele niższym poziomie - tam tych ataków nie obserwuje się. To bardzo interesujące zjawisko - będziemy o tym mówić.

Pewnie pan badał ten temat. Jak dzisiaj w mediach antychrześcijańskich, często promujących ateizm i otwartą walkę z Kościoła, pokazywany jest obraz Jana Pawła II?

Myślę, że są dwa obrazy. Popkultura, która próbuje zrobić z polskiego papieża Che Guevarę. Twarz papieża jest rozpowszechniona w memach, to wizerunek trochę prześmiewczy. Druga sprawa - próbuje zrobić się z papieża człowieka, która próbował skandale seksualne ukrywać, co jest nieprawdą. Próbuje się taki wizerunek papieża wtłoczyć młodym ludziom. Atak na młode pokolenia, na osoby, które dotknęły życia papieża, wykorzystuje się jego wizerunek w memach, w produkcji śmiesznych obrazków i z drugiej strony próbuje się zrobić z niego osobę z mrocznego filmu. Myślę, że to zaplanowana akcja. Ma to doprowadzić do celu, jakim jest to, że przestaniemy uważać papieża za świętego.

Smutne jest to, że odbywa się to w ojczyźnie Jana Pawła II. Przemysł pogardy pod hasłem - na celowniku czerwonych kamer, medialne ataki na Jana Pawła II. Co oznaczają czerwone kamery w tym tytule?

Mam na myśli sekwencję wydarzeń - środowiska liberalne i liberalne wybrały sobie postać Jana Pawła II i one żyją od skandalu do skandalu - wygenerowanego na sztucznych przesłankach. Jeśli pojawia się kontekst Jana Pawła II i rzekomych skandali seksualnych, które rzekomo miał przykrywać, wszystkie media ustawiają celownik na papieża.

Może nie wszystkie, te media, które pochodzenie właścicielskie mają niekoniecznie polskie. Chociaż są też takie, które mają.

Doprecyzujmy, ma na myśli media liberalne, które wzięły na cel papieża. Media o zagranicznym kapitale. To przedsięwzięcie koordynowane, mam wrażenie, od wielu miesięcy. Jeśli te czerwone celowniki na papieża będą  nakierowane, zniszczony zostanie autorytet Jana Pawła II, to będą bardzo złe konsekwencje dla polskiego Kościoła.

Czemu te ataki na dziedzictwo Jana Pawła II mają służyć?

Trzeba zwrócić uwagę na kontekst. Walka cywilizacyjna odbywa się między środowiskami promującymi aborcję a tymi, które stawiają na rodzinę, ochronę małżeństwa. Papież Jan Paweł II był nazywany papieżem rodziny, bo stawał w obronie prawa do życia, prawa najbiedniejszych, najsłabszych, dzieci, które nie zdążyły się urodzić. Był orędownikiem życia społecznego w oparciu o rodzinę. Obalenie tych spraw, sprawienie, że zobrzydzi się autorytet, to okaże się, że jego nauczanie może wcale nie było tak istotne. Próbuje się nam wtłoczyć wizję, że nie był świętym, a naczacanie z gruntu było fałszywe. To obserwujemy.

To pokazuje, jak potrzebne są takie konferencje, jaki jest program, kogo udało się zaprosić.

Konferencja odbędzie się we wtorek o 16:30 w Warszawie. Szczegóły są na stronie brońmyJP2.pl i w konferencji, poza mną, będzie ks. prof. Paweł Bortkiewicz, który przedstawi, jakie było nauczanie Jana Pawła II. Głos zabierze Janusz Kotański, to były ambasador Polski przy Stolicy Apostolskiej, który opowie o dziedzictwie Jana Pawła II w oczach świata, jak jest pomnikową postacią, cenioną i szanowaną na zachodzie. Nie ma tam tak lewicowych ataków, jakie obserwujemy w Polsce. Na koniec Paweł Chmielewski będzie mówił, jak dziś wygląda dziedzictwo Jana Pawła II w Watykanie - także tam to dziedzictwo jest wymazywane, czego przykładem są ostatnie nominacje do Papieskiej Akademii Życia, gdzie akademia, która powinna promować prawo do życia, w skład tej rady wchodzą dwie kobiety, w pełni popierający aborcję, to niezrozumiałe. O tym warto mówić.

Czy jest możliwość włączenia się zdalnie?

Tak, poznaniacy, którzy nie mogą dotrzeć do Warszawy, zachęcamy, żeby zapisali się na konferencję online na stronie brońmyJp2.pl. Warto wziąć udział, tematy są bardzo istotne, na czasie, powinniśmy wyposażyć się w wiedzę o tym, co dzieje się w związku z atakami na Jana Pawła II, którego będziemy musieli bronić.