Polki startowały w nieolimpijskiej konkurencji K2 na 1000 metrów. Wygrały Węgierki, a srebro zdobyły Hiszpanki.
"Ten medal to dla nas niespodzianka" - przyznała po wyścigu Klatt.
Ja miałam takie założenie i trenerzy też nam to sugerowali, żeby cały dystans trzymać równe tempo. My bardziej przygotowujemy się pod sprint, to 1000 metrów to był taki trening przed kolejnymi startami. Cały dystans starałyśmy się trzymać równo, bo wiedziałyśmy, że to jednak będzie wymagający wyścig
- mówiła Martyna Klatt.
Piątek był pierwszym dniem finałów. W sobotę i niedzielę o medale powalczą kajakarze i kajakarki na olimpijskich dystansach.