Rudnevs wszedł na boisko w drugiej połowie za Tomasza Mikołajczaka. Do bramki Legii trafił w sumie dwukrotnie, ale za pierwszym razem ze spalonego. W zespole gości najbliżej pokonania Krzysztofa Kotorowskiego był Ivica Vrdoljak, ale po jego strzale głową piłka trafiła w słupek.
Dla Legii do czwarta porażka w pięciu ostatnich meczach. Lech wygrał z kolei po raz pierwszy od trzech spotkań. W tabeli "Kolejorz" awansował na trzecie miejsce, Legia spadła na piąte. Oba zespoły mają po 32 punkty.
Przyjazd do Poznania dwóch tysięcy fanów Legii zabezpieczało wczoraj kilkuset policjantów. Po meczu nie odnotowano incydentów, nikogo też nie zatrzymano - powiedział nam rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. Policja zmobilizowała na sobotni mecz dodatkowe siły. Z powietrza każdy krok fanów warszawskiego zespołu śledzili funkcjonariusze w helikopterze. Nie obyło się jednak bez uszkodzeń w autobusach, którymi na stadion jechali kibice Legii. W jednym z nich wybito szybę.
Lech Poznań - Legia Warszawa 1:0 (0:0)
Bramka: Artjoms Rudnevs (83).
Żółte kartki: Krzysztof Kotorowski - Ivica Vrdoljak, Ariel Borysiuk, Inaki Astiz.
Sędzia: Robert Małek (Zabrze).
Widzów 36 240.
Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Grzegorz Wojtkowiak (76. Dimitrije Injac), Bartosz Bosacki, Manuel Arboleda, Luis Henriquez - Tomasz Mikołajczak (53. Artjoms Rudnevs), Siergiej Kriwiec, Rafał Murawski, Ivan Djurdjevic, Jakub Wilk - Bartosz Ślusarski (67. Jacek Kiełb).
Legia Warszawa: Wojciech Skaba - Jakub Rzeźniczak, Dickson Choto, Inaki Astiz, Jakub Wawrzyniak - Manu, Ivica Vrdoljak, Miroslav Radovic (83. Alejandro Ariel Cabral), Ariel Borysiuk, Michał Kucharczyk (76. Maciej Rybus) - Takesure Chinyama (76. Michal Hubnik).