Po golach Amarala i Christiana Gytkjeara poznaniacy prowadzili 2:0, ale jeszcze w pierwszej połowie kontaktową bramkę dla Wisły zdobył Martin Kosztal, a po przerwie dla gości trafiali dwukrotnie Zdenek Ondraszek, Marko Kolar oraz Gytkjear, który pokonał własnego bramkarza.
"Nie umiem tego wytłumaczyć" przyznał po meczu kapitan drużyny Maciej Makuszewski.
Lech Poznań utrzymał prowadzenie w tabeli ekstraklasy, ale zajmująca drugie miejsce Jagiellonia Białystok ma tyle samo punktów - 12. Za tydzień Lech zagra w Lubinie z Zagłębiem.
-GDZIE TEN KOLEJORZ ?
Panie, panowie dziennikarze sportowi w grodzie nad Wartą ( są tacy jeszcze? czy już całkowicie zostali pochłonięci przez lokalne coś tam, coś tam?) GDZIE JEST TEN KOLEJORZ?
Dębiec, Wilda, Bułgarska, wronki, Popowo czy już tylko wszystko zostało wchłoniete przez DZICZ z Puszczy Nadnoteckiej?
ps. jaka to szkoda iż współcześni dziennikarze robią za pacynki ..łatk kawy, biszkopciki dyskontowe czy ewentualnie transporcik na meczyk ligowy!