Remis Rakowa z Cracovią sprawił, że już przed rozpoczęciem meczu w Gliwicach poznaniacy wiedzieli, że wygrana da im fotel lidera. W 16 minucie na prowadzenia wyprowadził Lecha Jakub Kamiński, który efektownym strzałem głową zamknął dośrodkowanie Joela Pereiry.
30 sekund po przerwie do wyrównania doprowadził jednak Damian Kądzior. Ostatnie słowo należało do gości. W 88 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę w powietrzu zgrał Lubomir Satka, a gola strzelił kapitan Mikael Ishak.
Zadowolony z postawy drużyny był trener Maciej Skorża.
Bardzo mi zaimponowała postawa drużyny. W tak trudnym meczu, na tak trudnym terenie, w momencie, kiedy ta gra nam się nie układała tak jak byśmy tego chcieli. Mieliśmy problem z wykreowaniem bardzo groźnych sytuacji. Tym bardziej się cieszę, że tym charakterem potrafiliśmy zdobyć drugą bramkę. To jednak nie koniec walki. Wiemy, że dwa kolejne mecze to będzie być może jeszcze trudniejsza przeprawa niż dzisiaj.
Na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu Kolejorz ma dwa punkty przewagi nad Rakowem. Przed lechitami jeszcze derby z Wartą w Grodzisku Wielkopolskim oraz starcie z Zagłębiem Lubin przy Bułgarskiej.