W sobotę poznaniacy pokonali w "Ogródku" przy Drodze Dębińskiej wyżej notowaną Puszczę Niepołomice 2:0, po golach Roberta Janickiego i Łukasza Spławskiego. Trener Warty Petr Nemec podkreślał, że jego drużyna była w ciężkiej sytuacji mentalnej.
- Po tych czterech porażkach atmosfera nie była wesoła. Było to widać na boisku, bowiem nie zagraliśmy idealnie. Najważniejsze są jednak trzy punty - mówił czeski szkoleniowiec Zielonych. Pierwszą bramkę, po uderzeniu głową, zdobył jeden z najniższych na boisku Robert Janicki.
- Nie pamiętam kiedy ostatni raz udało mi się pokonać bramkarza w ten sposób. Ale nieważne jak, ważne że skutecznie. Punkty są nam bardzo potrzebne, teraz optymistycznie patrzymy do przodu - powiedział pomocnik.
Był to ostatni mecz Warty Poznań w 2018 roku. Zieloni są już pewni, że zimy nie spędzą w strefie spadkowej Fortuna 1. ligi.