Szkockie ostatki przy Bułgarskiej

Kiedy 1 października w deszczowym Charleroi Kolejorz zapewniał sobie awans do fazy grupowej, pewnie większość kibiców marzyła o powtórce z 2010 roku. O zwycięskich bojach z uznanymi markami, o awansie do wiosennej części rozgrywek. Rzeczywistość okazała się jednak bardziej brutalna. Faktycznie, mieliśmy powtórkę z przeszłości. Podobnie bowiem jak w 2015 roku, tak i teraz przygoda Lecha z europejskimi pucharami zakończy się na zmaganiach grupowych. Wówczas udało się wywalczyć 5 punktów. Jeśli drużyna Dariusza Żurawia chce ten wynik poprawić, to musi w czwartek pokonać Rangersów.

Teoretycznie wszystko jest już jasne. Szkoci wraz z portugalską Benfiką Lizbona są już pewni awansu, Lech oraz Belgowie ze Standardu Liege mogą już tylko liczyć na trzecie miejsce w grupie. Jednak to, że podopieczni Stevena Gerrarda mają już w garści 1/16 finału Ligi Europy nie oznacza, że przy Bułgarskiej nie mają o co się bić. Na razie są na pierwszym miejscu w tabeli grupy D. Jeśli je utrzymają i wyprzedzą Portugalczyków to w losowaniu par 1/16 finału będą rozstawieni i mają szansę na teoretycznie łatwiejszego przeciwnika.

Zresztą, wicemistrzowie Szkocji są w naprawdę wybornej formie. Po raz ostatni punkty w lidze stracili we wrześniu. W tabeli mają sporą przewagę nad Celtikiem i równie sporą szansę na pierwsze od 2011 roku mistrzostwo. Ich postawa w Europie także budzi podziw. Dwukrotnie zremisowali z Benfiką, choć zarówno w Lizbonie, jak i w Glasgow, byli o krok od zdobycia trzech punktów. Na Ibrox z Kolejorzem wygrali tylko 1:0, choć w zasadzie po meczu byli w pełni usatysfakcjonowani. 

Po starciu w Lizbonie na sztab Lecha wylała się spora fala krytyki za decyzje kadrowe. Oszczędzanie najlepszych piłkarzy na mecz w europejskich pucharach? Trener Dariusz Żuraw twierdzi, że po czasie podjąłby taką samą decyzję. Wiele zatem wskazuje na to, że i w czwartek Kolejorz nie ubierze się w wyjściowy garnitur. A szkoda! Takie święto prędko może się nie powtórzyć. Historia pokazuje, że awans do fazy grupowej to w wykonaniu poznaniaków żadna reguła.

Radio Poznań tradycyjnie zaprasza na transmisję z Bułgarskiej. I obiecujemy, że nasi komentatorzy nie będą oszczędzali sił na ligę! Ostatni mecz Lecha w europejskich pucharach w tym sezonie skomentują ze stadionu w Poznaniu Krzysztof Ratajczak i Grzegorz Hałasik. Zapraszamy w czwartek 10 grudnia od 18:50.