Paradoksalnie kibice trzecioligowego obecnie Zawiszy mogli cieszyć się ze zdobycia Pucharu Polski przez swoich pupili wcale nie tak dawno. 2 maja 2014 roku, gdy po raz pierwszy finał krajowego pucharu rozgrywano na Stadionie Narodowym w Warszawie – właśnie bydgoszczanie wznieśli trofeum, wygrywając rzutami karnymi z Zagłębiem Lubin. Dla przypomnienia – Kolejorz Puchar Polski wstawił do gabloty ostatni raz w…2009 roku, pokonując na Stadionie Śląskim Ruch Chorzów 1-0. Później już tak miło nie było, bo nastąpiło 5 przegranych przez Lecha finałów. I tu znowu nawiązanie do Bydgoszczy, bo ta zła seria nastąpiła na stadionie przy Gdańskiej 3 maja 2011 roku, gdy po meczu z ‘’zadymami’’ Kolejorz uległ karnymi Legii Warszawa 4-5. Może więc to dobre miejsce, aby poznańska lokomotywa przełamała niemoc i ruszyła po szósty Puchar Polski właśnie z miasta nad Brdą.
Dla lechitów mecz z Zawiszą będzie dopiero pierwszym w tej edycji, bo jako ekipa z europejskich pucharów przystępuje do rywalizacji dopiero od 1/16 finału. Tym razem losowanie było łaskawsze niż przed rokiem, bo wtedy – mimo ze na Bułgarskiej – marzenia o krajowym pucharze szybko rozwiał Śląsk Wrocław. Teraz na drodze bydgoszczanie, którzy są średnim zespołem grupy 2. trzeciej ligi i nie powinni stanowić zbyt trudnej przeszkody dla drużyny trenera Johna van den Broma. Oczywiście pod warunkiem, że Kolejorz potraktuje rywala z odpowiednim szacunkiem i koncentracją. Zawisza w 1.rundzie łatwo poradził sobie na wyjeździe z niżej notowanym Startem Krasnystaw, wygrywając 4-0. W ekipie gospodarzy nie ma zbyt wielu znanych nazwisk(choć one…nie grają). Fani Lecha pewnie kojarzą byłego pilkarza z Bułgarskiej Krystiana Sanockiego, ale najwięcej goli dla zawiszan w tym sezonie zdobywali Jakub Bojas i Maciej Koziara. Mamy nadzieję, że nie będzie trzeba ich zapamiętywać po wtorkowym wieczorze.
Dla Kolejorza, który nie występuje obecnie na europejskich stadionach i ''meczy się'' w ekstraklasie walka o dublet, czyli mistrzostwo i Puchar Polski powinna być priorytetem. Poza ty nadal aktualne jest stwierdzenie, że najkrótsza droga do zapewnienia sobie występów na arenach Starego Kontynentu wiedzie właśnie przez zdobycie krajowego pucharu. Potrzeba 5 meczów , łącznie z tym ostatnim 2 maja 2024 roku na warszawskim Stadionie Narodowym, aby tego dokonać. Wierzymy, że kapitan Mikael Ishak i wszyscy jego koledzy z drużyny mają tego pełną świadomość. Niech więc początek tej drogi do stolicy nastąpi w grodzie nad Brdą , a konkretnie na stadionie imienia Zdzisława Krzyszkowiaka przy ulicy Gdańskiej 163.
Na ten pierwszy etap podróży na Stadion Narodowy zabiorą Państwa we wtorek 31 października od godziny 21.00 nasi sprawozdawcy z meczu 1/16 finału Pucharu Polski Zawiszy Bydgoszcz z Lechem Poznań Krzysztof Ratajczak i Grzegorz Hałasik. Nasza transmisja oczywiście na antenie Polskiego Radia Poznań lub w internetowym przekazie na www.radiopoznan.fm Serdecznie polecamy i zapraszamy.