Zwycięstwo rozstawionego w imprezie z numerem 1 francuskiego tenisisty nie zaskoczyło dyrektora turnieju - Krzysztofa Jordana.
Dla dyrektora turnieju i dla nas wszystkich organizatorów to naprawdę dobra wiadomość, gdy imprezę wygrywa turniejowa jedynka, bo to oznacza, że przyjechał w znakomitej formie i potraktował występ w Poznaniu bardzo poważnie. Przez 30 lat historii naszego turnieju nie zawsze tak bywało, a więc jesteśmy zadowoleni. To zadowolenie także z wysokiego poziomu sportowego. Mamy szczęście do dobrych zawodników. Cieszymy się też z tego - o czym wiemy - że chętnie do nas przyjeżdżają i grają z zapałem na kortach w lasku golęcińskim
- powiedział Radiu Poznań, które patronowało medialnie turniejowi - dyrektor Poznań Open - Krzysztof Jordan.
Dodajmy, że zwycięzca poznańskiego challengera Arthur Rinderknech zdobył 90 punktów do rankingu ATP oraz finansową nagrodę w wysokości 9 tysięcy 200 euro.
Polscy kibice podczas turnieju Poznań Open cieszyli się najbardziej już w sobotę, gdy finał gry podwójnej wygrała amerykańsko-polska para Hunter Reesse - Szymon Walków.