W ciągu prawie miesiąca okupacji i ataków bombowych rosyjskie wojska uszkodziły lub całkowicie zniszczyły w Mariupolu niemal wszystkie budynki.
W mieście brakuje elektryczności, ogrzewania i wody. Do nielicznych czynnych ujęć wody pitnej ustawiają się długie kolejki osób narażonych na ciągły rosyjski ostrzał.
Mer Wadym Bojczenko podkreśla, że ludność zagrożonego katastrofą humanitarną Mariupola wymaga pilnej ewakuacji. Jednak Rosjanie kolejny dzień blokują mieszkańcom możliwość wyjazdu. W mieście pozostaje około 170 tysięcy osób.
Rosyjskie wojska dopuszczają się w Mariupolu ludobójstwa
- podkreśla burmistrz.
Jak zaznacza, dotyczy to także ludności rosyjskiej, ponieważ znaczną część ludności Mariupola stanowili przed wojną Rosjanie.