W materiale, opartym na informacjach przekazanych przez władze regionalne, portal podał, że noc minęła dość spokojnie w wielu obwodach Ukrainy. Tak było w regionach na zachodzie i w centrum kraju, w tym w obwodzie kijowskim, a także w obwodach: odeskim i zaporoskim na południu, jak i sumskim i czernihowskim na północy.
Na wschodzie Ukrainy w obwodzie charkowskim trwają walki w kierunku Iziumu (na południowy wschód od Charkowa). W obwodzie ługańskim w ciągu minionej doby wojska rosyjskie przeprowadziły 11 ostrzałów, m.in. Lisiczańska, Popasnej, Rubiżnego oraz innych miast.
W obwodzie donieckim sytuacja wzdłuż linii frontu określona jest jako "stabilnie napięta". Nie słabną ostrzały Awdijiwki, Marjinki i Wuhłedaru.
W obwodzie chersońskim, graniczącym z anektowanym przez Rosję Krymem, najtrudniejsza sytuacja panuje w miejscowościach w pobliżu sąsiednich obwodów Ukrainy. Na granicy katastrofy humanitarnej znajdują się praktycznie wszystkie wsie w rejonie (odpowiednik powiatu-PAP) berysławskim (hromady: Nowoworoncowska, Wysokopilska, Wełykoołeksandriwska, Kałyniwska) i część wsi rejonu chersońskiego (hromady: Czornobajiwska i Stanisławska).
Wieczorem w czwartek ostrzelany został Mikołajów, ważny port południowej Ukrainy.