- Niektórzy nasi partnerzy rozumieją, że to nie jest już kwestia interesów i pieniędzy. To jest kwestia przetrwania - mówił ukraiński przywódca. Powtórzył również apel o dostawy broni dla Ukrainy stawiającej opór rosyjskiej agresji. Wskazał, że zarówno Stany Zjednoczone i Wielka Brytania starają się wesprzeć jego kraj, ale podkreślił jednocześnie, że broń potrzebna jest Ukrainie natychmiast.
Wołodymyr Zełenski dodał, że zbrodnie popełnione przez siły rosyjskie w Buczy, Borodziance czy innych podkijowskich miejscowościach zmniejszyły szanse na pokojowe negocjacje z Kremlem. Przypomniał również, że nadal trwa oblężenie Mariupola, a ofiary w tym mieście liczone są w dziesiątkach tysięcy. Wobec ogromu zbrodni popełnianych przez Rosjan prezydent Ukrainy określił Putina oraz „całą rosyjską armię” jako zbrodniarzy wojennych.
Wołodymyr Zełenski dodał, że obecnie można się spodziewać rosyjskiej ofensywy na wschodzie Ukrainy i podkreślił, że właśnie tam skoncentrowano najlepsze ukraińskie jednostki wojskowe.