Protestują głównie młodzi ludzie, rozklejając antywojenne plakaty lub wychodząc na ulicę z transparentami „Nie dla wojny”. Za pierwszą taką akcję sądy orzekają grzywny, za kolejną można trafić nawet na kilka lat do kolonii karnej.
Radio Swoboda opisało przypadek 33-letniej artystki z Nowosybirska. Kobieta rozkleiła w mieście antywojenne karteczki w kształcie motyli i wyszła na ulicę z plakatem „Nie dla wojny. Wystarczy już bezmyślnych śmierci”. Jej akcja trwała kilka minut. Została zatrzymana przez policję i przewieziona do komisariatu, gdzie poinformowano ją o wszczęciu postępowania karnego. Grozi jej wysoka grzywna.
Artystka z Nowosybirska nie zamierza czekać na decyzję sądu i chce uciec z Rosji. Pożegnała się z rodziną, bo jak stwierdziła - nie wie, kiedy będzie mogła wrócić do kraju. Takich osób są tysiące. Uciekają głównie opozycjoniści i niezależni dziennikarze. Każdy z nich obawia się wysłania na front lub odesłania do kolonii karnej.