Doradca mera miasta Petro Adriuszczenko przekazał, że od dwóch dni w Mariupolu jest coraz więcej okupantów - zarówno wojskowych, jak i tak zwanych zielonych ludzików - Rosjan w cywilu.
Wcześniej omijali miasto, teraz przyjeżdżają i zatrzymują się w nim. Znowu zajmują domy opuszczone przez mieszkańców Mariupola
- dodał.
Andriuszczenko poinformował, że w mieście pojawiło się więcej konwojów wojskowych ze sprzętem, a także pojazdów zaparkowanych w dzielnicach mieszkalnych.
Zdaniem doradcy mera można powiedzieć, że po Chersoniu Mariupol staje się głównym centrum wojskowo-logistycznym i tylną bazą rosyjskich okupantów.
Agresja Rosji spowodowała jedną z największych katastrof humanitarnych w Mariupolu. Przez ostrzał wroga miasto zostało zniszczone w prawie 90 procentach. Mariupol nie ma ciągłych dostaw prądu, wody i gazu. W zablokowanym, okupowanym mieście pozostaje ponad 100 tysięcy mieszkańców.