Przewodnikami są osoby niewidome, a cały sens to - nomen omen - otwarcie oczu na problemy osób niewidzących:
Odwiedzający nas goście mogą doświadczyć ulicznego ruchu. Trochę liznąć tej codzienności, w której tych niewidomych spotykamy najczęściej. Jeżeli w ogóle już niewidomych gdzieś spotykamy, to właśnie na ulicy. W związku z tym dobrze by się było zmierzyć z tym miejscem. Zobaczyć jak oni sobie tam radzą, jak egzystują, co im zagraża, co pomaga.
Mówił przewodnik Przemysław Kielar.