To był kolejny „Przystanek Historia IPN” w Radiu Poznań. Z udziałem publiczności rozmawialiśmy o sprawiedliwych Ukraińcach, czyli tych, którzy ratowali Polaków z rzezi zgotowanej przez ukraińskich nacjonalistów. Nie było im łatwo oprzeć się presji sąsiadów. Nie było ich wielu. Ale „sprawiedliwi Ukraińcy” zasługują na pamięć.
Książka zaczyna się od napaści ukraińskich bojówek 17 września 1939 roku. Już w pierwszych dniach wojny zdarzały się akty poświęcenia ze strony ukraińskich sąsiadów.
– Do rangi tragicznego bohatera wyrasta wiejski Iwan, któremu nie udało się ocalić człowieka, nie mógł też, rzecz jasna znaleźć księdza. Chowa zmarłego pod sosną i na korze wycina krzyż - pisze w recenzji książki Bohdan Urbankowski. - Dotykamy tu problemów wiary, problemów teodycei. Autorka nie próbuje ich rozstrzygać, zostawia czytelnika z nimi - to znaczy z wątpliwościami i lękami, które też konstytuują naszą naturę.
„Sprawiedliwi Ukraińcy” są u siebie uważani za zdrajców. W Polsce nie wielu o nich wie. Maryla Ścibor Marchocka przywraca pamięć Ukraińcom ratującym Polaków. Opowiada o nich z pasją, przejęciem i talentem literackim. W czasie spotkania fragmenty książki czytał aktor Teatru Nowego w Poznaniu, prezese Fundacji Plac Teatralny Filip Frątczak.
Projekt zrealizowaliśmy razem z poznańskim oddziałem Instytutu Pamięci Narodowej.