Prokuratura właśnie zakończyła śledztwo w tej sprawie i przesłała do sądu akt oskarżenia. Chodzi o 65-letniego mieszkańca wsi pod Ostrzeszowem, czteroletnią dziewczynkę i jej matkę. Według śledczych, mężczyzna, mieszkając po sąsiedzku, molestował dziecko. 98 mieszkańców wsi uważa, że to pomówienie.
Mężczyzna najpierw przyznał się do winy, później odwołał swoje zeznania. Prokuratura oskarża go o dwa czyny.
- W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w tym opinie biegłych z zakresu seksuologii, oraz innych powołanych w sprawie biegłych, a także przesłuchania świadków, Prokurator ustalił, że oskarżony, dwukrotnie to jest w lipcu 2016 roku oraz w czerwcu 2017 roku dopuścił się wobec trzy-, a następnie czteroletniej tej samej pokrzywdzonej poddania się innej czynności seksualnej - czytamy w akcie oskarżenia.
Tymczasem w obronie 65-latka stanęła niemal cała wieś. Tuż po jego aresztowaniu mieszkańcy napisali list do prokuratury twierdząc, że mężczyzna został pomówiony. Według mieszkańców w tle sprawy jest mieszkanie oskarżonego i chęć przejęcia mieszkania przez matkę dziewczynki.
65-latek nie był wcześniej karany. Od lipca jest w areszcie. Za to przestępstwo grozi mu do 12 lat więzienia.