Kościół stracił działkę w latach 70-tych na mocy decyzji o wywłaszczeniu, dlatego odszkodowania za nieruchomość domaga się od Skarbu Państwa. Działka trafiła do miasta w wyniku komunalizacji.
W Sądzie Okręgowym Archidiecezja przegrała proces, dziś sprawą zajął się Sąd Apelacyjny. Pełnomocnik Archidiecezji Mikołaj Drozdowicz przekonuje, że sprawa nie jest prosta, bo wcześniej zajmował się nią Naczelny Sąd Administracyjny i przyznał rację Archidiecezji.
- Zgodnie z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego roszczenie co do zasady Archidiecezji Poznańskiej się należy. Natomiast wątpliwość powstała, w jakim trybie to roszczenie może być dochodzone i NSA uznał, że właściwy do tego powinien być sąd cywilny. Problem pojawi się wtedy, kiedy Sąd Apelacyjny uzna, że również nie jest właściwy. To będzie oznaczało, że Archidiecezja Poznańska nie ma możliwości dochodzenia roszczenia - wyjaśnia Drozdowicz.
Działka jest warta kilkanaście milinów złotych. Pełnomocnik Archidiecezji chciał, by Sąd Apelacyjny - ze względu na skomplikowany charakter sprawy - zadał pytanie prawne Sądowi Najwyższemu. Sędziowie nie przychylili się w czwartek do tego wniosku i zdecydowali, że ogłoszą wyrok. Poznamy go za niespełna dwa tygodnie.
Pełnomocnika Skarbu Państwa nie było na rozprawie.
Czarne opasle wieprze
STOP HEJTOWI W SIECI SPRAWA DO PROKURATORA