- Strefa to poprawa bezpieczeństwa dla mieszkańców. Gdy wykonujemy loty w chmurach lub nad chmurami, nie widzimy ziemi. Chodzi o to by ludzie, którzy są pod nami, czuli się bezpiecznie i nie obawiali, że coś im spadnie na głowę. Taka sytuacja, że musimy coś zrzucić, może nigdy nie zaistnieć - mówił dowódca 2 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego generał Włodzimierz Usarek.
Generał Usarek podkreślił, że zrzucenie zbiornika z paliwem czy nawet klasycznej bomby nie powoduje wybuchu. "Jest ona niebezpieczna tak jak spadający kamień" - dodaje Usarek. Jego zapewnienia nie przekonały jednak mieszkańców okolic lotniska.
Generał Usarek zapewnił, że strefa ma sens tylko wtedy gdy zostanie wyznaczona na terenie niezabudowanym. "Może to być las, akwen czy wysypisko śmieci" - dodał Usarek.
Wyznaczeniem strefy zajmuje się Urząd Marszałkowski - wciąż trwają rozmowy nad znalezieniem odpowiedniego miejsca.
no ale cóż, nos krzywy mam :)
pozdrawiam :)