- Zbiornik mogliśmy już budować, bo mamy na ten cel pieniądze, ciągle nie jest budowany. Czekamy teraz na rozpatrzenie odwołań w tej sprawie przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska - mówi Grabowski. (cała rozmowa poniżej)
Marek Smolarkiewicz z Polskiego Klubu Ekologicznego mówi z kolei, że do protestu doszło, bo inwestor - przy budowie zbiornika w Laskownicy - chce zastosować przestarzałą technologię i jeśli zbiornik powstanie degradacji ulegną naturalne, małe cieki wodne.