Z powodu rosyjskiego embarga sadownicy nie mogą eksportować owoców, więc przekazują je do szkół, organizacji pozarządowych i gmin. Dostają za to rekompensaty. W ten sposób, wielkopolscy sadownicy rozdali już 11 tysięcy ton jabłek. Do gminy Tarnówka, w powiecie pilskim transporty owoców powinny trafiać co kwartał ale zdarza się, że przyjeżdżają dwa razy w miesiącu. A wtedy robi się problem.
Część jabłek z majowego transportu mieszkańcy oddali leśnikom... dla dzików.
Nad dystrybucją jabłek czuwa Agencja Rynku Rolnego. W przypadku informacji o jakichkolwiek nieprawidłowościach agencja przeprowadza dodatkowe kontrole – zapewnia dyrektor wielkopolskiego oddziału Bogdan Fleming.
Kinga Grabowska/szym