NA ANTENIE: MIJA ROK/CZERWONE GITARY
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Czy to wilki napadły na hodowlę danieli?

Publikacja: 26.01.2017 g.18:40  Aktualizacja: 26.01.2017 g.23:29 Andrzej Ciborski
Międzychód
Nie jest pewne jakie drapieżniki napadły na hodowlę danieli, jeleni i muflonów w Borui Nowej koło Nowego Tomyśla.
wilki zjadly daniele - Andrzej Ciborski
/ Fot. Andrzej Ciborski

Większość zwierząt została zagryziona. Najdziwniejsze jest to – mówi właściciel hodowli Roman Durowicz - że drapieżniki nie zabijały z głodu. Zginęły prawie wszystkie zwierzęta.

"To musiała być wataha, jeden wilk nie zabiłby 19 danieli i czterech muflonów" - mówi pan Roman. Ślady uczty właściciel znalazł tylko przy jednym danielu – reszta zwierząt została zagryziona i porzucona. 

Zdaniem Jacka Więckowskiego, który od lat bada zachowania wilków - daniele mogły zabić bezpańskie psy. Przypomniał, że bliźniacza sytuacja była przed kilku laty w Pomorskiem – media oskarżyły wilki, ale właściciel napadniętej hodowli ustrzelił napastnika i był to… bezpański pies.

Z drugiej strony Więckowski nie wyklucza ataku wilków, ale też wyjaśnia: gdyby wataha zaatakowała będące na wolności stado danieli – skończyłoby się na jednej ofierze. Inaczej rzecz ma się w obszarze zamkniętym – ofiary generując popłoch i będąc wciąż w zasięgu wzroku powodują, że w drapieżniku nie gaśnie adrenalina.

http://radiopoznan.fm/n/5Lc1lF
KOMENTARZE 3
yyy 26.01.2017 godz. 23:17
do xxx: w Pomorskiem był podobny wypadek - też oskarżano wilki, a okazało się, że to bezdomne psy, których nikt nie monitoruje... a poza wszystkim - w życiu nie widziałem tylu błędów ortograficznych w tak krótkim tekście...
xxx 26.01.2017 godz. 23:11
Z tego co mi wiadomo RDOŚ Poznań na podstawie charakterystycznych śladów żerowania oraz tropów stwierdzili że to wilki , wcześniej na terenie nadleśnictwa Bolewice zfilmowano wilka oraz znaleziono dwa wilki które zgineły w kolizji z samochodem od miejsca Boruja Nowa jest to odległość około 20 km .
Podsumowując uważam że był to atak wilków najbardziej niepokojące jest to że wilki zaatakowały zwierzęta w zagrodzie blisko osiedli luckich chociaż w naszych lasach nie brakuje zwierzyny a zimy są bardzo łagodne . Uważam że watacha która w ten sposób nauczyła się zdobywać pokarm może być zagrożeniem dla zwierząt gospodarskich
Piechu Pyr@ 26.01.2017 godz. 21:47
Gdyby "poległe" zwierzęta żyły w naturze, to z pewnością przeży łyby...uciekając, a tak nie miały biedne gdzie uciec. Dziwi beztroska właściciela ,że czekał na wyrżnięcie stada aż 3 noce! A ktoś widział te wilki tam? Może stado zdziczałych psów,wszak wilki tylko czując zapach ludzi wieją gdzie pieprz rośnie....Coś to naciągane.... Wilki migrując szukając pożywienia. O ile mnie pamięć nie myli 1 wilk potrzebuje 100km2 przestrzeni ( może się mylę). Kilka dni temu 9 szt.w stadzie sfilmowała leśna fotopułapka. Wilki były w polskich lasach od zawsze. Bardzo dobrze ,że są bo są naturalnym strażnikiem przed innymi obcymi, inwazyjnymi gatunkami drapieżnymi, które już zagościły za naszymi zachodnimi i południowymi granicami-dzięki naszym,polskim wilkom prawdopodobnie równowaga gatunkowa w naszych lasach nie zostanie zaburzona. Hodowcy muszą bardziej pilnowac swojego dobytku i się ubezpieczać: elektropastuchy, płoty, psy pasterskie. Muflony w wielkopolskich lasach dziwnie to brzmi - wilk brzmi logicznie. Nie jestem pewien,czy to jest w ogóle sprawka wilków??? Czy są na to jakiekolwiek dowody? Co na to leśnicy, myśliwi i biolodzy?