Łukasz Sz. w marcu ubiegłego roku wystawił swojego psa na zewnętrzny parapet okna. Owczarek spadł i konał kilkanaście minut. Sąd wskazał, że choć proces był poszlakowy, to wydarzenia z tego dnia tworzą logiczny ciąg zdarzeń.
Jak mówi Anna Cierniak z fundacji "Mondo Cane" oskarżony nie interesował się swoim psem. - Sąd orzekł karę nieco niższą niż wnioskowaliśmy, ale jest to kara bezwzględnego więzienia. Jeżeli wyrok się uprawomocni oskarżony będzie musiał odsiedzieć wyrok - powiedziała.
Poza karą bezwzględnego pozbawienia wolności sąd zakazał Łukaszowi Sz. na 10 lat posiadania zwierząt. Skazany ma też wpłacić 3 tysiące zł na rzecz zwierząt. Wyrok nie jest prawomocny.
Emil Górny