Około 30 samochodów z jedzeniem z całego świata kolejny raz stanęło w Parku Kasprowicza przy Arenie. Pogoda sprzyja biesiadowaniu na powietrzu, a organizatorzy zadbali o stoły z parasolami, ławki i leżaki.
W południe rozpoczął się drugi dzień imprezy i przed food truckami już ustawiły się kolejki.
- Takie fajne, orientalne smaki, nie zawsze można znaleźć taką restaurację w Poznaniu.
- Lubimy próbować różnych smaków, coś pomieszczać, spróbować czegoś nowego. Ja jem pierożki azjatyckie, są bardzo smaczne. Nawet tak planowaliśmy dzień, by koniecznie tutaj przyjechać żeby jeszcze jakoś zakończyć sezon.
- Zaraz będziemy jeść, a przyciągnęła nas różnorodność smaków i wyjątkowość tych produktów. Na świeżym powietrzu frytki, a później na pewno jakieś burgery.
- Zaczynamy od kawy i pączka, a później zobaczymy - mówili uczestnicy festiwalu.
To już czwarty Festiwal Food Trucków w Poznaniu. Tym razem obok oferty kulinarnej były strefy gier planszowych, zabaw dla dzieci, pokazów i odpoczynku.