Wynika z niego, że stolica Wielkopolski znajduje się w środku stawki najbardziej zakorkowanych polskich miast. "W godzinach szczytu kierowcy potrzebują średnio 17 minut, aby przejechać 10 kilometrowy odcinek" - powiedział nam Rafał Antczak wiceprezes firmy Deloitte. Dla porównania w najmniej zakorkowanych Katowicach to osiem minut, a w Krakowie prawie pół godziny.
Poznaniacy są natomiast w czołówce jeśli chodzi o zadowolenie z transportu publicznego - oceniają go na 3+. Fatalnie - bo zaledwie na 1+ - sytuację komunikacyjną oceniają kierowcy. Krytykują oni między innymi tzw. wąskie gardła - czyli ulice, które są wiecznie zakorkowane. Natomiast pasażerowie MPK narzekali między innymi na położenie przystanków, ceny biletów i stan techniczny pojazdów.
sprawdźcie na swoich komputerach pokładowych, jaką macie średnią prędkość po Poznaniu, ja mam sporo niższą... a wcale ślamazarnie nie jeżdżę.