Woda kapie przy wyjściu z przejścia podziemnego na przystanek. Przeciek jest niewielki, ale... nie od dziś wiadomo, że kropla drąży skałę. - Tyle lat to było robione, powinno być zrobione dobrze. Trzeba to reklamować, bo na pewno jest gwarancja - mówią poznaniacy przechodzący przejściem.
W ulewny poniedziałek rondo przechodzi test wytrzymałości. Woda nie leci ciurkiem, ale powoli kapie. Kropla za kroplą.
Tyle poznaniacy. Za rondo na razie odpowiada spółka Poznańskie Inwestycje Miejskie. Jej wiceprezes Krzysztof Sas wie o przecieku. Zapowiada, że robotnicy się tym zajmą. Prezes nie wie, dlaczego woda kapie. Ale to usterka raczej z kategorii drobnych. Poznaniacy przy okazji sugerują, aby naprawić schody ruchome, które... głośno piszczą.
Adam Michalkiewicz/gł/szym