30-letnia mieszkanka Kobylnik zginęła na miejscu. Kobieta jechała do pracy.
31-letni mieszkaniec powiatu żarskiego zeznał, że nie wie jak doszło do wypadku. Nie przyznał się do winy. Stwierdził, że w gęstej mgle nikogo nikogo nie widział na ulicy. Mężczyzna dostał dozór policyjny. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.