Polskie szkoły stanęły przed kolejnym obowiązkiem. Dzisiaj zapytamy: czy mogą sobie z nim poradzić. Szkoły powszechne muszą przyjmować uczniów z lekką niepełnosprawnością intelektualną.
Ten obowiązek był wprowadzany stopniowo. Najpierw w gimnazjach, a w tym roku szkołach ponadgimnazjalnych i podstawowych. Środowisko oświatowe nie ma wąptliwości, że rząd nakładając na szkoły nowe zadania, tak naprawdę zapomniał, że to kosztuje.
http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 1
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Radio Poznań SA.
Nie od dziś za wszelką cenę usiłuje się integrować uczniów. Jak zwykle decydują o tym osoby nie mające żadnego pojęcia. Nie da się prowadzić zajęć edukacyjnych w tym samym miejscu i czasie z uczniami szkoły zwyczajnej z uczniami z dysfunkcją intelektualną. Z prostego powodu- różnicy poziomu komunikacji. Pytam czy w imię źle rozumianej nowoczesności musimy eksperymentować z najsłabszą grupą społeczną?. Najczęściej bezradną, gdyż często (choć nie w każdym przypadku) jest to dysfunkcja pokoleniowa. Niepełnosprawność intelektualna nie jest tym samym co niepełnosprawność fizyczna, a może komuś się to myli i nie widzi różnicy?
Na dzień dzisiejszy szkoły nie radzą sobie z pracą z uczniem zdolnym lub szczególnej troski z powodu braku zaplecza (brak środków na fachowców, na materiały, sprzęt, brak odpowiednich pomieszczeń itp.) Nauczyciele, którzy mimo trudności starają się coś zrobić wykorzystują do tego własne prywatne materiały, kontakty i inne. Taka jest niestety szkolna rzeczywistość. Uważam, że rodzice nie powinni godzić się na takie pomysły władzy, gdyż poza edukacją społeczną nie będzie prawdziwej edukacji, podczas której dziecko ma się rozwijać m. in.intelektualnie.
Na dzień dzisiejszy szkoły nie radzą sobie z pracą z uczniem zdolnym lub szczególnej troski z powodu braku zaplecza (brak środków na fachowców, na materiały, sprzęt, brak odpowiednich pomieszczeń itp.) Nauczyciele, którzy mimo trudności starają się coś zrobić wykorzystują do tego własne prywatne materiały, kontakty i inne. Taka jest niestety szkolna rzeczywistość. Uważam, że rodzice nie powinni godzić się na takie pomysły władzy, gdyż poza edukacją społeczną nie będzie prawdziwej edukacji, podczas której dziecko ma się rozwijać m. in.intelektualnie.