W tej chwili klasztor jest już dostępny dla osób z zewnątrz - mówi dyrektor poznańskiego Sanepidu Anna Pawłowska.
Pierwsze zgłoszenie o wystąpieniu zakażeń w klasztorze Dominikanów w Poznaniu otrzymaliśmy 27 lutego. Ustaliliśmy w toku dochodzenia epidemiologicznego, że zakażenie wystąpiło u dwóch ojców i w związku z tym objęliśmy kwarantanną wszystkie osoby z kontaktu. Liczba zakażonych z dwóch wstępnie zidentyfikowanych osób wzrosła do pięciu i w zasadzie w tej chwili już nie posiadamy informacji, by dalej te zakażenia się szerzyły w klasztorze.
Podczas kwarantanny zakonników wspierały siostry Urszulanki. Dostarczały posiłki, przygarnęły też zdrowych braci do siebie. Po konsultacji z Sanepidem, Dominikanie przywrócili już godziny wszystkich mszy. Podczas ich kwarantanny część była zawieszona.
Od jutra ojcowie wracają też do spowiadania wiernych. Na czas kwarantanny z tego sakramentu wierni mogli korzystać w sąsiednim kościele.