Mężczyźni spuszczali paliwo z baków maszyn. Złodzieje między sobą podzielili role, ochroniarz miał pilnować i dawać znaki na widok obcych. Pozostali, czyli operatorzy spuszczali paliwo ze swoich koparek. W sumie udało im się ukraść ponad 300 litrów paliwa. Policja nie wyklucza, że straty będą większe.
Policjanci zatrzymali także całą rodzinę, która kradła paliwo. Rodzice wraz z dwoma synami i ich kuzynem nocną spuścili z jednej z koparek zaparkowanej na budowie S 5 150 litrów paliwa. Wpadli w czasie kontroli drogowej. Podejrzenia policjantów wzbudził roznoszący się po całym samochodzie zapach ropy. W jego bagażniku znaleziono zakryte kocem baniaki z paliwem. Złodziejom paliwa grozi do pięciu lat więzienia.