NA ANTENIE: MOONLIGHT SERENADE/CHICAGO
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Kto czyta umowy przed podpisaniem?

Publikacja: 04.12.2014 g.12:20  Aktualizacja: 04.12.2014 g.16:43
Poznań
Polacy nie czytają umów przed ich podpisaniem. Można zastosować to uogólnienie, ponieważ umowy takie czyta dokładnie zaledwie 16 procent - wynika z badań GfK Polonia. Na pytanie "Jak często czytamy dokładnie umowy przed ich podpisaniem" - 43 procent badanych odpowiedziało, że zawsze, 36 procent, że czasami, ale już 17 procent - rzadko, a 4 procent - nigdy!
oświadczenie_o_odstąpieniu - Prawo na co dzień
/ Fot. (Prawo na co dzień)

Według tych samych badań na pytanie "W jakim sposób czytamy umowy przed ich podpisaniem" - TYLKO!!!! 16 procent ludzi odpowiedziało: "bardzo dokładnie", 42 procent - "raczej dokładnie", aż 36 procent czyta "RACZEJ POBIEŻNIE" i 4 procent "BARDZO POBIEŻNIE". W tych samych badaniach postawiono pytanie, dlaczego nie zawsze czytamy umowy. Odpowiedzi internautów: 84 procent ludzi mówi, że są za długie, 39 procent uznaje, że umowy są nieczytelne, 33 procent nie rozumie języka umów, 12 procent nie czuje takiej potrzeby, 22 procent ludzi zasłania się brakiem czasu.

W badaniu wypunktowano też, na co dokładnie w czasie zawierania umowy np. z instytucją finansową, nie zwracamy uwagi. To - koszty umowy, czas ich trwania, mozliwość odstąpienia od umowy i na kary umowne. Na pytanie: czy pan/pani poniósł/poniosła konsekwencje z powodu nieznajomości treści umowy - tylko 2 procent odpwiedziało TAK, WIELOKROTNIE, ale już 30 procent - TAK, CO NAJMNIEJ RAZ. A 67 procent ludzi takich problemów NIE MIAŁO.

Są konkretne zasady, których stosowanie zapewni nam bezpieczeństwo w czasie podpisywania umów finansowych. O czym warto wiedzieć? Warto zajrzeć na stronę internetową: Zanim-podpiszesz.pl. Trwa akcja społeczna "Nie daj się nabrać - sprawdź zanim podpiszesz" - mówi Agnieszka Ciucias, zastępca dyrektora poznańskiej delegatury Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Małgorzata Zaleska z zarządu Narodowego Banku Polskiego mówi, że ludziom brakuje przede wszystkim wiedzy. Zdarza się, że np. przychodząc do instytucji finansowej i nie wiedzą, czy jest to bank, parabank, czy też może SKOK. Jak dodaje Małgorzata Zaleska brakuje u nas przede wszystkim edukacji ekonomicznej, która powinna być w szkołach już od samego początku. Czy dopiero kiedy wprowadzi się do szkół tego typu zajęcia, będzie lepiej? Czy dziś jesteśmy w pewnym stopniu analfabetami... nie potrafiącymi odczytać pism i tekstów od których zależy bardzo dużo w naszym życiu?

Agnieszka Ciucias z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów mówi, że na zawierających umowy czyha wiele niebezpieczeństw. Czy w takim razie każdą umowę, która ma swoje skutki finansowe i prawne - najpierw zanosić do prawnika, konsultować z rzecznikiem konsumenta albo z federacją konsumentów? A jak bank, sprzedawca, ubezpieczyciel, kontrahent... nie chce nam dać umowy do dokładnego przeanalizowania - i każe zapoznać się z umową na miejscu? Bardzo często klienci "wpadają" w niechciane związki z firmami oferującymi różne usługi i towary na tzw. pokazach. Człowiek, który podpisał umowę, ma dość ograniczone pole manewru, jeśli będzie chciał się z tego wycofać. Ale jednak - można to zrobić.

Jakie są zasady:

1. Sprawdź wiarygodność firmy,
2. Policz całkowity koszt pożyczki
3. Dokładnie przeczytaj umowę
4. Nie podpisuj, jeśli nie rozumiesz

Czy jesteśmy naiwni, słabo wyedukowani w rozumieniu trudnego języka umów, czy po prostu pozbawieni wyobraźni i leniwi??? I dlatego bardzo często rezygnujemy z dokładnego czytania tego, co podpisujemy? Może to szkoła powinna uczyć - już dzieci - odpowiednich, odpowiedzialnych zachowań w tym zakresie? Czy chcą Państwo, żeby Państwa dzieci miały lekcje: ekonomii/finansów - a może po prostu naukę czytania umów i pism urzędniczych?

Naszym ekspertem jest mecenas Jerzy Krotoski.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 6
strona 04.12.2014 godz. 21:19
UOKiK, sejm są za słabe, ... itd żeby zapewnić w umowach pomiędzy korporacjami a obywatelem równość stron. W umowach tych wyraźnie widać przewagę korporacji, np. uługi internetowe do 10mb/s nie mniej jak 1,2 do 80mb/s nie mniej jak 22, czy ja się z tym zgadzam? oczywiście że nie, mało tego, nie zgadzała się również część posłów podczas ostaniej regulacji, no ale niestety looby, PO wystarczyło że utrwalono tę nierówność, płacimy jak za max świadczenia!!!!!
zen 04.12.2014 godz. 15:58
myślę, że gość dał, bez owijania w bawełnę, najlepsze rady: nie licz na instytucje państw, bo potem żale nas nie uratują oraz, że jeśli robimy coś poważnego, co skutkuje na nasze życie - nie żałujmy drobnej kwoty na radę, która pozwoli nam nie pogrążyć siebie i rodziny, mecenas nie mamił i nie podlizywał się, szacunek dla pana!
oksy 04.12.2014 godz. 13:27
Państwa nic nie zwolni od obowiązku ochrony obywatela. Po to jednoczymy się pod wspólnym sztandarem nie tylko aby płacić podatki. Jak dotychczas posłowie tylko psują państwo i czas najwyższy z tym skończyć. Powinien być zakaz używania różnych sztuczek (zawiłe słownictwo, regulaminy na dziesiątki stron, wielkość czcionki). Prawo powinno być dla każdego a nie tylko dla prawników. Choć podziwiam p. mecenasa, że publicznie powiedział to co tak naprawdę jest przeszkodą. Niekompetentni posłowie wybierani w wyborach powszechnych. Każdy z nas głosując powinien myśleć. Ostatnio udało się to wielu osobom w wyborach prezydenckich w Poznaniu. Gratuluję
cz'ytacz 04.12.2014 godz. 13:06
Noo wreszcie stwierdzono że "Paʼnstwo jest Niewydolne"-i to trwa bardzo długo. JA jestem w sytuacji w której poszedłem dalej o tym że ludzie mogą być wyruci i to zgodnie z literą prawa ... .Wystarczy odkręcić kurek; nie rozumiejąc co jest napisane w umowie z wodociągami ... .JA byłem bez umowy z "wodociągami" i uzmysłowił mi przedstawiciel tychże wodociągów że "dostarczanie wody jest niemożliwe" mimo że RURY, STRUKTURA GRUNTU I NIC NIE ZOSTAŁO ZMIENIONE OD POPRZEDNIEGO STANU W KTÓRYM DOSTARCZANO Ową WODĘ OWYM WODOCIĄGIEM! Dla świętego spokoju nie podejmuje tej głupiej konwersacji i wolę tę wodę kupować w butelkach na którym są etykiety i oznaczenia oraz pozwolenia różnych instytutów państwowych -sądzę że jeszcze wydolnych !
aaq 04.12.2014 godz. 13:06
Dokładnie, co ten gość pseudomecenas bredzi. Jakiegoś lewaka zaprosiliście. Od czego jest państwo do jasnej ciasnej? Nie wymagać od państwa ochrony obywateli ???? To po co ono jest ??? To, że jest jedna wielka patologia władzy, nie oznacza, że ludzie nie powinni domagać się co najmniej uregulowań prawnych minimalizujących negatywne skutki umów oszukańczych, nie mówiąc już o monitorowaniu, ściganiu podejrzanych i informowaniu obywateli.
Przy okazji poruszę jeszcze inną sprawę: dlaczego prowadzący czasem szybko wyciszają na antenie osobę, która mówi coś przeciwko własnej lub zaproszonego gościa wizji tematu albo politycznie niepoprawnie (czytaj: inaczej niż po myśli PO), często przy tym udając, że nic na antenie nie słychać?
tomasz 04.12.2014 godz. 12:40
Co za bzdury opowiada zaproszony gość. Ponieważ większość dostawców usług i towarów posługuje się niezrozumiałym jezykiem, sporządza umowy zawierające pełno odnośników, odwołań do regulaminów itd. itd.
Proszę odpowiedzieć na podstawowe pytania:
Dlaczego umowy pisane są niezrozumiałym dla przeciętnego człowieka językiem?
Dlaczego my mamy się uczyć tego języka?
Dlaczego to dostwców usług czy towarów nie mozna zmusuić do pisania umów zrozumiałych dla każdego?