NA ANTENIE: Spis treści
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Mobilizacja opozycji w Turcji

Publikacja: 10.07.2017 g.12:40  Aktualizacja: 10.07.2017 g.12:46
Poznań
Wiec 100 tysięcy osób w Stambule przeciw rządom Erdogana
recep erdogan - Recep Erdoğan/Twitter.com
/ Fot. Recep Erdoğan/Twitter.com

W ostatnich dniach turecka opozycja, szczególnie Partia Republikańsko -Ludowa (CHP) dowiodła swojej siły i zdolności mobilizacji. W Istambule, 9 lipca, udało jej się zgromadzić około 100 tys. Protestujących. Pokazała również, że ma jasny przekaz, choć na razie ma on głównie jeden cel: odsunąć Erdogana od władzy. 

15 czerwca z Ankary do Istambułu wyruszył w samotnym marszu Kilicdaroglu, szef Partii Republikańsko - Ludowej. Marsz na rzecz Sprawiedliwości był znakiem protestu przeciw skazaniu na 25 lat więzienia Enis Berbeloglu, wiceszefa CHP. Sprawa Berberoglu dotyczyła przekazania przez niego tajnych informacji państwowych, pochodzących z Narodowej Organizacji Wywiadu, jednej z gazet. 

Mówiły one o przekazywaniu broni przez turecki rząd do Syrii w 2014 r. W tle pojawiała się jednak również organizacja Gulenistów. Marsz Kilicdaroglu zakończył się właśnie wczoraj, 9 lipca, wielotysięczną demonstracją opozycji, którą Kilicdaroglu nazwał historyczną i nowym początkiem. 

Duże znaczenie ma również fakt, że wiec miał miejsce na kilka dni przez rocznicą nieudanego zamachu z 2016 r. (15 lipca). Opozycja nie sugeruje, że za zamachem stał prezydent Erdogan, lecz niedawno wydany przez CHP raport dowodzi, że rząd mógł zadziałać wcześniej, gdy wiedziano już o istnieniu tajnych struktur wewnątrz wojska, które związane były z ruchem Gulena. 

Zamach był wedle opozycji „kontrolowany” przez rząd. Zbieżność wydarzeń podsunęła także samemu rządowi kierunek ataku. Erdogan w swoim stylu zaatakował opozycję sugerując, że dąży ona do podobnej destabilizacji jak zamachowcy sprzed roku. 

Ataki te nie są tylko czystą retoryką. Pojawiają się podejrzenia, że Kilicdaroglu wiedział o tym, że Berberoglu posiada tajne dokumenty, które zamierza upublicznić. Oczywiście oskarżenia pod adresem szefa największej opozycyjnej partii w tej atmosferze mogą wyłącznie wzmóc ataki na Erdogana. Wydarzenia z przed roku dzielą turecką scenę polityczną coraz mocniej. 

Rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) chce z kwestii rozliczenia zamachu uczynić główne zagadnienie polityki wewnętrznej, stawiając opozycji ultimatum, że albo na to przystanie, albo będzie posądzona o związki z zamachowcami. Dla części opinii publicznej wahanie CHP się w tej sprawie dowodzi, że główna partia opozycyjna ma niejasne intencje. I to pomimo faktu, że to Erdogan właśnie przed laty sam zawiązał sojusz z ruchem Gulena. 

To skupienie się na własnych problemach odbija się przede wszystkim na sile zewnętrznej tureckiego państwa. Erdogan pod koniec 2016 r. wybrał taktyczny sojusz z Rosją, która wtedy jako jedyna mogła zapewnić jakąkolwiek stabilizację w Syrii. Tureckiej polityce zależało na zawieszeniu broni w Syrii (między Wolną Amią Syryjską a siłami rządowymi) oraz na utworzeniu stref bezpieczeństwa. 

Jednak aktywność turecka w Syrii uległa daleko idącemu zablokowaniu. Jeszcze w tym tygodniu do Ankary ma przyjechać Rex Tillerson - amerykański sekretarz stanu. Będzie on prawdopodobnie sondował na ile Turcja jest gotowa zmienić swoją dotychczasową politykę. Jeśli Waszyngton chce zaangażować się w większym stopniu w sprawy syryjskie trudno będzie mu to czynić bez wsparcia Ankary.

Ostatnie dni przyniosły kolejne osłabienie pozycji Turcji: parlament europejski wezwał do zamrożenia rozmów akcesyjnych; 9 lipca rząd niemiecki zdecydował również o rozpoczęciu procedury wyprowadzania z Turcji stacjonujących tam niemieckich sił wojskowych. Jest to efekt napięć, jakie trwają na linii Ankara - Berlin od kilku miesięcy. 

Turecka opozycja ma za sobą również niełatwe miesiące. Nie tylko przegrane ostatnie wybory, ale również kwietniowe referendum konstytucyjne, które wprowadziło system prezydencki. Wprawdzie przeciw zmianom opowiedziało się 48% głosujących, lecz CHP nie ma gwarancji, że ludzie ci wesprą właśnie ją. Marsz może wprawdzie zapoczątkować zmianę w trendach, ale równie dobrze może okazać się tylko głosem politycznej mniejszości, dużej i dobrze zorganizowanej, lecz nie mającej na tyle siły by przejąć władzę. Wiec 9 lipca dowodzi jednak, że to CHP jest jedyną realną opozycją, gdy rozwój kurdyjsko - lewicowej Partii Demokratyczno - Ludowej wydaje się być już zahamowany. Tureccy nacjonaliści są natomiast podzieleni; część z nich de facto została wchłonięta już przez AKP. 

Nie bez znaczenia jest też to, że sam Kilicdaroglu, pozostający przez ostatnie lata mało aktywnym i przy Erdoganie wyraźnie słabszym, myśli o prezydenturze. Wybory odbędą się w 2019 r. Do tego czasu on i jego partia musi pozostać jedyną alternatywą dla rządzących konserwatystów. 

Tureccy komentatorzy, szczególnie z lewej strony, oczekują zwiększenia aktywności CHP, mają też nadzieję, że będzie się ona przesuwać w lewo, gdy chodzi o jej socjalny program. Jednocześnie partia wciąż odwołuje się do tradycji kemalistowskiej, która była modernizacyjną, lecz jednocześnie mocno nacjonalistyczną. I ten element średnio pasuje do współczesnego socjaliberalizmu. 

Stąd CHP stoi przed wyzwaniem czy stać się typową współczesną socjaldemokracją z liberalnym językiem praw człowieka i porzucić mocne osadzenie w kemalizmie, czy jednak trwać przy zasadach, na jakich była ufundowana, skierowanych przede wszystkim na afirmację tureckiej narodowej państwowości.

CHP, choć nie rządzi od prawie dwóch dekad, to posiada wciąż mocne zaplecze, także w strukturach państwa. Jej sympatycy rozsiani są po wielu instytucjach i w centralnej administracji. Tym ludziom bardziej zależy na związku z etatystyczną tradycją niż na młodzieńczym radykalnym i chętnie protestującym na ulicach, liberalizmie. CHP musi starać się póki co łączyć te dwie drogi, pomimo że dziś coraz bardziej się rozchodzą. Podczas wiecu 9 lipca w Stambule Attaturk był oczywiście obecny.

Łazarz Grajczyński, według Daily Sabah, Hurriyet Daily News

http://radiopoznan.fm/n/cJKQjz
KOMENTARZE 0