Oddziały mają szkolić militarnie ochotników. Uczyć ich m.in strzelania ale także kłaść nacisk na wychowanie patriotyczne. Czy takie organizacje ochotników są nam potrzebne? Bo pojawiają się głosy wątpiące w sens takiej organizacji. Jaki mógłby być cel ich działania? Kto będzie mieć czas na taką militarno - patriotyczną działalność? I czy mielibyśmy zaufanie do Gwardii Narodowej?
W Polsce ma powstać Gwardia Narodowa. Jej oddziały mają znaleźć się we wszystkich powiatach. Co takiego ma być? Do końca czerwca ma zostać zarejestrowana Federacja Organizacji Proobronnych - to nowa inicjatywa, która pojawiła się oddolnie ale jest wspierana przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Na początek ma ją tworzyć siedem organizacji paramilitarnych, głównie strzeleckich. Później będą mogły dołączać kolejne.
W pierwszym etapie zostanie wyszkolonych 350 oficerów organizacji obronnych, których zadaniem będzie szkolenie kolejnych ochotników. Oni stworzą szkielet Gwardii Narodowej bądź - bo taka jest też propozycja - Polskiej Obrony Terytorialnej. Umówmy się jednak, że dla uproszczenia naszej rozmowy będziemy ich nazywać gwardią. Program szkolenia przygotowuje armia. Ochotnicy z Gwardii Narodowej będą mieć dostęp do amunicji, broni, strzelnic i symulatorów. Duży nacisk będzie położony też na wychowanie patriotyczne - udział w rozmaitych uroczystościach i poznawanie historii wojskowości.
W ten sposób za trzy lata w każdym z 380 polskich powiatów ma być przynajmniej jedna organizacja skupiona w Federacji. Inicjatorom marzy się, by docelowo taka formacja była w każdej gminie. I co Państwo o tym sądzą? Dobry pomysł? Potrzebny? Miejsce w Federacji Organizacji Proobronnych dla swojej organizacji widzi szef Leszczyńskiego Forum Militarnego, Bartosz Werner. Wola jest i ochota jest. Dowódca Polowej Drużyny "Sokoła" z Leszna, Wojciech Szyguła przyznaje, że w Polsce rośnie liczba organizacji paramilitarnych.
Gwardia Narodowa czyli organizacje proobronne, opierające się na cywilach ochotnikach mają powstać wkrótce w każdym powiecie - to inicjatywa społeczna, wspiera ją Ministerstwo Obrony Narodowej. Pierwsi chętni do takiego działania już są. Czy rzeczywiście jest nam to potrzebne? O ocenę poprosiliśmy byłego wiceministra obrony narodowej, Romualda Szeremietiewa, szefa Biura Inicjatyw Obronnych przy Akademii Obrony Narodowej.
Pomysłodawcy powołania Federacji Organizacji Proobronnych, które zbudują Gwardię Narodową do współpracy zaproszą też szkoły, w których są tzw. klasy mundurowe. Ta deklaracja cieszy Arletę Adamczak-Puk, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Nietążkowie w koło Śmigla, w którym są właśnie takie klasy.
Uczniowie z klas mundurowych mogliby stanowić człon Gwardii Narodowej. Młodzież z Zespołu Szkół w Nietążkowie prowadzi m.in. emerytowany oficer Wojska Polskiego Jarosław Zielonka, który uważa, że ci młodzi ludzie będą do tego świetnie przygotowani.
Co zrobić z taką społeczną inicjatywą obronną? Czy ochotnicza Gwardia Narodowa jest w Polsce potrzebna?
Jak ktoś w swojej głupiej głowie ubzdura o WROGU to i ciotka z RFN-u mu pomoże!
Nie będę pisał o związkach przyczynowo-skutkowych lecz wystarczy dać argument w postaci broni palnej i sytuacja z pod kontroli się wymyka!
Za dużo jest straszenia Putinem w mediach co dopiero wywołało dyskusję o naszym bezpieczeństwie...