Kilkanaście godzin w tygodniu na bezpośredni kontakt nauczyciel-uczeń - to dużo czy mało? Czy te proporcje dałoby się zmienić na korzyść uczniów? Może cały system pracy polskiego nauczyciela jest do wymiany? Czy Państwa zdaniem - nauczyciele poświęcają uczniom wystarczająco dużo czasu czy zdecydowanie za mało? Czy w polskiej szkole jest czas na wychowywanie i indywidualne spojrzenie na uczniów?
Ile czasu nauczyciel poświęca bezpośrednio swoim uczniom? Czy to tylko te trzy, cztery, a czasem tylko jedna godzinę lekcyjną tygodniowo? Zbliża się koniec roku szkolnego - próbujemy w pewien sposób go podsumować i zapytamy ile naprawdę czasu nauczyciele pracują z uczniami i rodzicami. Czy nauczyciele znają swoich uczniów i rodziców? Ile czasu poświęcają na lekcje, ile na rozmowy z nimi i rozwiązywanie problemów, ile na wychowywanie? Czy Państwa zdaniem - wystarczająco dużo czy zdecydowanie za mało? Czekamy na Państwa opinie i rozmaite przykłady z życia.
Punktem wyjścia będą dwa raporty. Pierwszy z ubiegłego roku - Komisji Europejskiej Eurydoice. Wynika z niego, że najdłużej z uczniem pracują Turcy, którzy przed tablicą spędzają 30 godzin zegarowych w tygodniu oraz Niemcy, gdzie w zależności od poziomu edukacji nauczyciel pracuje z uczniem od 24 do 26 godzin. W porównaniu z kolegami po fachu z innych krajów europejskich polscy pedagodzy spędzają najmniej czasu, pracując bezpośrednio z uczniem.
Drugi raport jest z ubiegłego tygodnia - z Instytutu Badań Edukacyjnych. Wynika z niego, że średni tydzień pracy nauczycieli - to prawie 47 godzin w tygodniu, czyli więcej niż przepisowe 40. Tylko około 15 godzin to lekcje z uczniami, czyli 18 tych 45-minutowych - zgodnie z przepisami. Resztę nauczyciele poświęcają na przygotowanie do zajęć oraz sprawdzanie uczniowskich prac. Czy te proporcje nie są zachwiane? Czy Państwa zdaniem trzeba je zmienić?
Ile czasu nauczyciel poświęca uczniom, a ile powinien z nimi pracować? Czy polska szkoła wychowuje? Czy jest na to czas? Zapytaliśmy rodziców czy ich zdaniem nauczyciele poświęcają uczniom wystarczająco dużo czasu. Czy nauczyciele mają czas na wychowywanie dzieci? Nauczyciele mówią, że tak i że coraz częściej zastępują zabieganych rodziców. Rodzice są innego zdania.
Z ankiet Instytutu Badań Edukacyjnych wynika, że nauczyciele sporo czasu poświęcają na doszkalanie się. Zapytaliśmy czy dużo nauczycieli korzysta z kursów. Może jest tak, że nauczyciele się dokształcają, a traci na tym proces kształcenia dzieci? Z badań wynika, że proporcjonalnie nauczyciele niewielki odsetek godzin swojej pracy poświęcają dzieciom. Ponad 90 procent badanych nauczycieli zadeklarowało na przykład, że poświęca swój czas na przygotowanie uczniów do różnego rodzaju olimpiad czy konkursów. Pytanie tylko jakie ich praca może mieć efekty, skoro co czwarty nauczyciel zajmuje się taką pracą z najzdolniejszymi uczniami... raz w semestrze lub rzadziej. Regularnie, czyli minimum raz w tygodniu, z najzdolniejszą młodzieżą pracuje tylko co 10 nauczyciel. Alarmujące są dane o czasie, jaki nauczyciele poświęcają rodzicom. W badaniach zadeklarowali oni, że miesięcznie nie przekracza on 35 minut.
Gdyż taki wymiar edukacji jaki jest od od PRL-u (pomijając czysto kosmetyczne zabiegi ,jak tonic do zmywania czerwonej twarzy ..., w postaci wprowadzenia gimnazjów)
To jestem pewny że poziom intelektualny wielu belfrów ,ściąga wielu mądrych czy też rokujących rowój osobowości uczniów do ich mizernego poziomu .GDYŻ UCZEŃ NIE MOŻE BYĆ LEPSZY OD "MISZCZA".
To ostatnie to najwyrażniej według tajnych rozporządzeń ministerialnych ... .(gdyż kto widział wielkopolanina w rządzie który wyciągnął ten kraj z zapaści?)
(gdyż czy musi być tylko guma do żucia)
właśnie rzetelnie policz i nie pisz głupot
Turcy i Niemcy pracują znacznie krócej. Wystarczy tylko zajrzeć do raportu Euridyce 2103
- Key Data on Teachers and School Leaders in Europe. 2013 Edition
Mundrolki myślą że, nikt tam nie zajrzy.Strona 75 i 76 autorku manipulatorku.
Własnej oceny takiego ucznia lub uczennicy ,nie przeprowadzałem ,lecz LUZ i NIESKRĘPOWANIE POZYTYWNIE .DZIAŁA NA MŁODEGO CZŁOWIEKA .O co sam zabiegam ,gdyż takiej dobrosąsiedzkiej komitywy nie miałem .
Przepraszam za brak polskich liter.