Rano fachowcy demontowali jeszcze billboardy i sam słup. To efekt decyzji nadzoru budowlanego, podtrzymanej przez sąd. Uznano, że słup i tablice stoją przy placu dworcowym nielegalnie.
Na miejscu był dźwig, hałas pracujących młotów i robotnicy w uprzężach zawieszeni kilkanaście metrów nad ziemią. Byli też obserwatorzy, choć nieliczni. Wśród nich Roman Klamycki. Przyszedł na plac przed dworcem z małą kamerą. - To jest bardzo interesujące. Likwiduje się najstarszy nośnik reklamowy w Poznaniu, który przynosił duże dochody, tym, którzy go tutaj zamontowali - twierdzi mężczyzna.
Demontujący najpierw zdejmowali poszczególne plansze reklamowe, a na końcu sam słup. Każdy z elementów był wywożony ciężarówką z dużą naczepą. Był to - według Zarządu Dróg Miejskich, największy nośnik reklamowy w Poznaniu. Rozmontowana konstrukcja została przewieziona do magazynów ZDM-u.