Jacek Jaśkowiak podkreślał, że u niektórych taka postawa miasta wywołuje złość wylewaną w sieci lub - ty cytat - na "stadionowych prześcieradłach".
Do Zamku na spotkanie z prezydentem przyszli m.in urzędnicy podlegli Jackowi Jaśkowiakowi. Jak mówi plastyk miejski Piotr Libicki - taka uroczystość to możliwość spotkania ludzi związanych z urzędem, ale w nieco innych - niż urzędowe - okolicznościach.
- Możemy porozmawiać pewnie o zawodowych sprawach, ale też w lżejszej atmosferze i to jest zawsze bardzo przyjemne. Wszyscy zawsze oczekujemy na przemówienie prezydenta miasta, czekają jego podwładni i wszyscy ci, którzy jakoś są związani z urzędem, życiem publicznym - dodał Libicki.
We wspomnianym przemówieniu Jacek Jaśkowiak zwrócił się do obecnych słowami "przed nami trudny rok wyborczy". Dodał, że wdrażanych jest bardzo wiele zmian w różnych obszarach, a prowadzone inwestycje mają poprawić jakość życia mieszkańców. Przywołał m.in liczbę 60 tysięcy metrów kwadratowych wyremontowanych chodników.
"W Poznaniu manifestujemy tolerancję, równość i otwartość, przeciwstawiamy się wykluczeniom" - mówił. Wyraził nadzieję, podsumowując trzy lata prezydentury, że poznaniacy pozwolą mu w wyborach kontynuować pełnioną funkcję. "To były wyczerpujące ale wspaniałe trzy lata" - powiedział Jaśkowiak. Na spotkanie noworoczne do Zamku przyszli m.in politycy, samorządowcy, ludzie kultury, nauki i przedsiębiorcy.