Ekolodzy, którzy nagłośnili sprawę, nie mogli uwierzyć w to co zobaczyli. - Takie zdjęcia zwykle nie pochodzą z Polski, a zwykle z krajów azjatyckich. Myśliwy pozując do zdjęć trzymał zwierzęta, które w Polsce są objęte ochroną - mówi Rafał Gaweł z ruchu Ludzie Przeciwko Myśliwym. W Wielkopolskim Parku, powołanym do ochrony zwierząt, nie powinna pracować osoba, która na swoim profilu publikuje takie zdjęcia - uważa ekolog.
Innego zdania jest dyrektor Parku, Adam Kaczmarek. Ze swoim pracownikiem przeprowadził rozmowę, żadnej kary nie będzie. - Pracownik nie popełnił żadnego przestępstwa. Wszystkie zwierzęta, oprócz gęsi, były odstrzelone poza Polską - mówi Kaczmarek.
Dyrektor parku mówi, że jego pracownik zajmuje się wypychaniem zwierząt, opiekuje się eksponatami w parkowym muzeum. Drastyczne zdjęcia ze swoich polowań usunął, a dyrektor nie widzi powodów, by go zwalniać.
Zgodnie z doktryną Gawła nie liczy się wiedza, a to jak głośno się krzyczy. Artykuł tendncyjny i niestety pokazujący upadek dziennikarstwa.