Trafia tam między innymi skoszona trawa.
Podczas budowy biokompostowni obiecywano, że nie będzie brzydkich zapachów. Dziś na miejsce przyjechali radni z komisji ochrony środowiska i... wąchali.
- Latem na pewno jest tutaj jeszcze gorzej - mówiła radna PiS Ewa Jemielity. - Czułam paskudny odór, wyziewy z tej ogromnej hałdy, która jest składowana. Nawet widać, jak wydobywa się z niej para, bo trwają tam procesy gnilne. Jest to zapewne bardzo nieprzyjemne dla okolicznych mieszkańców. Osobiście też bym protestowała.
Więcej w materiale dźwiękowym Adama Michalkiewicza.