- Ten pomysł nie jest kiełbasą wyborczą - przekonuje radny Marek Sternalski ze współrządzącej miastem PO. - Trudno mówić o kiełbasie wyborczej, bo jakbyśmy tak patrzyli, to jest to kilkanaście rodzin w skali miasta. Jest to forma pomocy dla tych rodzin. Mieszkańcy chyba zdają sobie sprawę, że to ważne dla takich rodzin i warto ich wspierać.
W trakcie dyskusji radna Joanna Frankiewicz z Poznańskiego Ruchu Obywatelskiego zwracała uwagę na brak kompleksowej polityki prorodzinnej w mieście. - Czym się rożni pojawienie trojaczków od pojawienia się trojga dzieci rok po roku? - pytała radna Frankiewicz. Wiceprezydent Jędrzej Solarski mówił, że w tym drugim przypadku dzieci mogą nosić rzeczy po sobie.
Według wyliczeń urzędników, w Poznaniu jest obecnie 16 rodzin, które mogą skorzystać z nowego świadczenia. Wszyscy mają trojaczki. W mieście nie ma obecnie rodzin z większą liczbą jednorazowo urodzonych dzieci, które nie ukończyły 18 roku życia. Pieniądze będą wypłacane w maju. "Za" tym pomysłem głosowało 30 radnych. Nikt nie był przeciwko oraz nikt się nie wstrzymał.