Wydano wtedy nawet złotą monetę z tej okazji. Dziś chyba taki blichtr byłby przesadą. Poczta ma problem - brakuje pracowników, zawód listonosz... nie pociąga!
Coraz więcej zarabiamy a pensje oferowane przez Pocztę wysokie nie są. Problem jest m.in. w Poznaniu. Placówki pocztowe szukają zarówno listonoszy jak i pracowników do obsługi klientów.
O złej sytuacji firmy, która ma być narodowym operatorem pocztowym, świadczyć może też fakt, że w przyszłym tygodniu w Poznaniu będzie protest listonoszy. Związkowcy planują przyjść we wtorek przed Urząd Wojewódzki. Chcą mówić o tym, co ich boli - czyli o płacach i warunkach pracy.
Na pobliskiej poczcie są 4 okienka, niestety dwa z nich są wiecznie zamknięte, jedno jest czynne non-stop a drugie okresowo. Powoduje to, że po południu do okienek cały czas stoją kolejki, a ludzie znając powolną obsługę jak widzą, że w kolejce stoi więcej niż pięć osób zwyczajnie wychodzą z poczty. Na dodatek petenci często do okienek podchodzą nie przygotowani, bez odpowiednich dokumentów a nawet bez pieniędzy, wszystko to razem sprawia, że obsługa się niepotrzebnie wydłuża. Do tego dochodzi jeszcze obsługa klientów z paczkami do wysyłki (różne formy nadania, różne druki, opłaty, itd) i korek gwarantowany.
Reasumując; Poczta powinna lepiej szkolić swoich swoich pracowników i opłacać żeby okienka nie stały puste, a klienci powinni wiedzieć po co przychodzą na pocztę i być odpowiednio przygotowani. Jednak odnoszę wrażenie, że stawiam zbyt wielkie wymagania, tak władzom jak i mieszkańcom. Czy faktycznie???
W 2016 roku była niewielka korekta wynagrodzeń, która jednak nie zatrzymała pracowników - po prostu idąc praktycznie gdziekolwiek indziej wynagrodzenia są na dzień dobry o kilkadziesiąt procent wyższe.