Lider Nowej Prawicy w Poznaniu - Zygmunt Kopacz - wezwał kolegów do zmiany decyzji o odwołaniu prezesa. W odpowiedzi usłyszał, że podburza emocje i sam może pożegnać się z partią.
Szef Nowej Prawicy w Poznaniu mówi jasno - Nowa Prawica to Janusz Korwin-Mikke: "to partia wodzowska i nikt tego nie zmieni". Okazało się jednak, że inni młodzi i prężni ze swoim szefem w Poznaniu się nie zgadzają. Tomasz Rybarczyk - zastępca Kopacza - chce, by ze swoich słów się wycofał. Rybarczyk nie chciał komentować sprawy, w internecie napisał: "Zygmuncie - przestań niszczyć partię, którą z tak wielkim trudem budowaliśmy przez lata".
Według politologów, takie kłótnie to typowa choroba małych partii, które po wielu latach posuchy w końcu osiągają sukces. Tym sukcesem były zeszłoroczne udane dla Nowej Prawicy wybory do Parlamentu Europejskiego. "Zajmują się sami sobą - to pogrzebie ich szanse w tegorocznych wyborach parlamentarnych" - mówi profesor Dorota Piontek.
Na porozumienie w Nowej Prawicy nie ma jednak szans. Powstanie nowa Nowa Prawica - będzie w niej Janusz Korwin-Mikke, Zygmunt Kopacz i poseł Przemysław Wipler. Nowa partia ma być zarejestrowana w czwartek. W nazwie ma się znaleźć słowo "WOLNOŚĆ".