W sobotę wieczorem dziecko przyjechało z rodzicami i trójką starszego rodzeństwa do hodowli owczarków niemieckich w Mikorzynie koło Konina. Rodzina z okolic Otwocka to znajomi hodowców. Mieli już stamtąd jednego psa. W czasie, gdy dorośli załatwiali sprawy związane z zakupem zwierzęcia, 4-latka wyszła na podwórko i otworzyła kojec, w którym było sześć psów.
Na dziewczynkę rzuciły się trzy suki. Dotkliwie pokąsały ją po nogach i rękach. Dziecko trafiło do szpitala. Jak mówi rzecznik policji w Koninie Marcin Jankowski, trwają przesłuchania uczestników zdarzenia. Zeznania złożył już właściciel hodowli.
Wszystkie psy były szczepione. Przesłuchani zostaną jeszcze rodzice dziewczynki. Za kilka dni będzie wiadomo, czy ktoś w tej sprawie usłyszy zarzuty.
Nie wiadomo, jaki jest stan zdrowia dziewczynki. Rodzice nie zgodzili się na przekazywanie przez szpital takich informacji. Wiadomo jedynie, że 4-latka jest po operacji i przebywa na oddziale chirurgii dziecięcej.
ABB/mk
Lecz ZA DUŻO TYCH PSÓW ma swoje uasadnienie w powtarzających się sporadycznych przypadkach .
A przecież mogły być BARANY,KOZŁY,KOZY,ŚWINIE,GĘSI,KOGUTY,INDORY,NORKI,ZŁE DZIECI,ZILI DOROŚLI
ZŁE PANIE PRZEDSZKOLANKI lub ZŁY WOŻNY oraz KRUGER z KOSZMARU Z ULICY WIĄZÓW