Właściciel został zobowiązany do ich usunięcia. Jednak zanim to się nie stanie, beczek dzień i noc pilnują policjanci z Konina oraz Poznania. - Patrole stoją tam na stałe w ramach swoich służb. Jest to dla nas duże obciążenie, bo ci funkcjonariusze, zamiast być w mieście na patrolu, są zaangażowani w tamtym miejscu - mówi Paweł Kiliańczyk, komendant miejski policji w Koninie.
W wydobytych z dwóch żwirowisk beczkach była, jak mówi starosta koniński Stanisław Bielik, "cała tablica Mendelejewa". Był tam m.in. arsen, rtęć, chrom, ołów, miedź, cynk, nikiel, związki benzenu i kwasu octowego.