Grali profesjonalni wykonawcy z kraju i zagranicy, ale też amatorzy, którzy ukulele poznali w czasie ubiegłorocznego festiwalu. Wśród nich była uczestniczka warsztatów, pani Weronika.
- Wydaje mi się, że to jest wesoły instrument. Jest mały, przenośny i zaraźliwy. Łatwo jest się nauczyć grać. To ciekawa pasja i zabawa z muzyką. Początki łatwe, ale żeby dojść do wyższych umiejętności to trzeba włożyć sporo wysiłku.
Trzeci festiwal poświęcony ukulele rozpoczął się w piątek. Poznań odwiedziło kilkudziesięciu wykonawców z kraju i zagranicy. Mistrzowie koncertowali, ale też prowadzili warsztaty dla uczących się gry na ukulele, czyli małej gitarce.