Sprawa wyszła na jaw podczas kontroli drogowych. Wówczas policjanci zauważyli, że osoby, którym zabrano prawo jazdy nie figurują w systemie. Powiadomiono starostę, a ten skierował sprawę do prokuratury. Po roku śledztwa okazało się, że urzędnik nie wpisał danych do CEPIK-u, bo był przepracowany. - Zebrane materiały nie wskazują, że miało miejsce celowe zaniechanie wydania decyzji administracyjnych, do których urzędnik był zobowiązany - mówi zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Janusz Walczak.
Pracownik nie pracuje już w starostwie. Odszedł na własną prośbę, dlatego nie ma kogo dyscyplinować. Oczywiście wyciągnęliśmy wnioski z tego zdarzenia, wdrożyliśmy zalecenia pokontrolne - mówi starosta kaliski Krzysztof Nosal.
Sprawa dotyczyła sześciu przypadków niewpisania do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców osób, które straciły prawo jazdy.