Nie zgodziła się na to Krajowa Rada Prokuratury, argumentując, że pułkownik nie przedstawił zaświadczenia od lekarza orzecznika ZUS - poinformował szef Krajowej Rady Prokuratury Edward Zalewski. Edward Zalewski wyjaśnił, że prokurator jest przenoszony w stan spoczynku, kiedy nie pozwala na to stan zdrowia, ale ten stan zdrowia musi być stwierdzony orzeczeniem lekarza orzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
" W dokumentacji przedstawionej przez pułkownika takiej decyzji lekarza nie było" - dodał szef prokuratury Krajowej. Zgodnie z procedurą, wniosek prokuratora o wcześniejsze przejście w stan spoczynku musi zatwierdzić Krajowa Rada Prokuratury, która przeprowadza w każdej takiej sprawie tajne głosowanie. Większość zagłosowała za odmownym załatwieniem wniosku.
Uchwała Krajowej Rady Prokuratury nie jest jednak prawomocna. Służy od niej dowołanie do Sądu Najwyższego. Prokurator wojskowy Mikołaj Przybył postrzelił się w przerwie konferencji prasowej zorganizowanej w Poznaniu 9 stycznia. Prokurator bronił swoich kolegów przed zarzutem złamania prawa podczas ustalania kontaktów telefonicznych śledczych, biorących udział w postępowaniu w sprawie katastrofy smoleńskiej. Krytykował też zamiar likwidacji prokuratury wojskowej i włączenia jej do struktur prokuratury cywilnej. Stwierdził że "nagonka" na prokuraturę wojskową, a w szczególności na prokuraturę w Poznaniu, ma na celu ukrycie wielomilionowych afer korupcyjnych w wojsku, do których dotarła prokuratura wojskowa. Po przedstawieniu swojego stanowiska, prokurator poprosił dziennikarzy o pięć minut przerwy. Po chwili uczestnicy konferencji usłyszeli strzał.
W związku z okolicznościami sprawy trwa śledztwo, na podstawie art. 151 kodeksu karnego. Głosi on: kto za namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze więzienia od 3 miesięcy do lat 5. Artykuł ten stosuje się w sprawach dotyczących samobójstw. 12 stycznia płk Przybył został przewieziony z Poznania do bydgoskiego szpitala i umieszczony w klinice psychiatrycznej. Po pewnym czasie opuścił lecznicę na własne życzenie.